W piątek, 5 listopada funkcjonariusze Straży Granicznej z wrocławskiego lotniska otrzymali informację od dyżurnego portu, że na parkingu, pomiędzy zaparkowanymi pojazdami ktoś pozostawił walizkę. Natychmiast wysłano we wskazane miejsce pirotechników w celu przeprowadzenia analizy pozostawionego bagażu. Dodatkowo wokół bagażu funkcjonariusze utworzyli strefę bezpieczeństwa. Z uwagi na to, iż analiza zapisu kamer nie pozwoliła ustalić sprawcy wykroczenia, zapadła decyzja o częściowej ewakuacji portu lotniczego. Do rozpoznania minersko-pirotechnicznego pozostawionego bagażu oraz przy wykorzystaniu przenośnego urządzenia RTG przystąpił funkcjonariusz ubrany w specjalnie do tego przeznaczony kombinezon.
Po wykonaniu niezbędnych czynności bagaż uznany został za bezpieczny. Wewnątrz walizki znajdowały się rzeczy osobiste. W działaniach tych brało udział 17 osób: 8 funkcjonariuszy Straży Granicznej, 4 pracowników SOL, lekarz z ambulatorium oraz 4 pracowników Lotniczej Straży Pożarnej.
Do kolejnego incydentu na wrocławskim lotnisku doszło w sobotę 6 listopada. Funkcjonariusze Straży Granicznej otrzymali informację, że na pokładzie samolotu lecącego z Kijowa znajduje się pasażer, który nie chce podporządkować się poleceniom załogi. Pasażerem okazał się 41-letni obywatela Ukrainy, którego funkcjonariusze Zespołu Interwencji Specjalnych wyprowadzili z samolotu. Dodatkowo Ukrainiec, za swoje zachowanie w samolocie, ukarany został mandatem karnym.
Natomiast w niedzielę 7 listopada funkcjonariusze Straży Granicznej otrzymali prośbę o interwencję od kapitana statku powietrznego lecącego z Charkowa. 43-letni obywatel Ukrainy awanturował się z załogą samolotu o zasadność założenia maseczki. Funkcjonariusze weszli na pokład samolotu i razem z obywatelem Ukrainy, który od razu założył maseczkę, opuścili pokład samolotu. Cudzoziemiec za niestosowanie się do poleceń załogi samolotu został ukarany mandatem karnym.
