7 lipca funkcjonariusze Straży Granicznej ze Wspólnej Polsko-Niemieckiej Placówki w Świecku skontrolowali na jednej ze słubickich ulic osobową toyotę na polskich tablicach rejestracyjnych. Pojazdem kierował 29-letni obywatel Mołdawii, który okazał do kontroli ważny paszport oraz mołdawskie prawo jazdy. Oprócz kierowcy w samochodzie znajdowało się jeszcze dwóch obywateli Etiopii, którzy przedstawili do kontroli Tymczasowe Zaświadczenia Tożsamości Cudzoziemca (dokumenty wydawane cudzoziemcom składającym wnioski o ochronę międzynarodową w Polsce), które potwierdzają legalność ich pobytu w Polsce, jednak nie uprawniają do wyjazdu poza granice naszego kraju. Kierowca przyznał, że Etiopczyków miał zawieźć do Niemiec, co potwierdziło się w relacji ich samych. Z uwagi na usiłowanie nielegalnego przekroczenia polsko-niemieckiej granicy cudzoziemców zatrzymano. Usłyszeli oni zarzuty, przyznali się do zarzucanych czynów i poddali dobrowolnie karze 3 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu. Po zakończeniu czynności służbowych Etiopczyków skierowano do ośrodka recepcyjnego Szefa Urzędu ds. Cudzoziemców oraz objęto dozorem Straży Granicznej.
Z kolei Mołdawianin został zatrzymany za udzielenie pomocy migrantom z Etiopii w usiłowaniu przekroczenia wbrew przepisom polsko-niemieckiej granicy. W toku prowadzonych czynności zatrzymano ponadto 24-letniego obywatela Ukrainy, który jest także podejrzewany o udział w tym przestępczym procederze. Jak by tego było mało, kierowca toyoty okazał do kontroli mołdawskie prawo jazdy wystawione na jego dane osobowe, które wzbudziło podejrzenie funkcjonariuszy co do jego autentyczności. Po dokonaniu analizy i porównaniu z dokumentem oryginalnym funkcjonariusze stwierdzili, że prawo jazdy jest podrobione na wzór oryginalnego. Mołdawianin i Ukrainiec usłyszeli zarzuty pomocnictwa w usiłowaniu przekroczenia przez Etiopczyków wbrew przepisom polsko-niemieckiej granicy. Dodatkowo obywatel Mołdawii usłyszał zarzut posłużenia się podczas kontroli podrobionym dokumentem. Obaj mężczyźni trafili już do aresztu śledczego na 3 miesiące. Teraz grozi im kara pozbawienia wolności nawet do 8 lat.
