43-letnia Ukrainka przewoziła w osobowym bmw trzech Egipcjan, którzy do Polski przedostali się z terenu Litwy. Jak się okazało w trakcie prowadzenia czynności służbowych, w przerzut Egipcjan do Niemiec zaangażowany był jeszcze jeden zatrzymany przez strażników granicznych obywatel Ukrainy.
Obydwoje Ukraińcy usłyszeli zarzuty pomocnictwa w usiłowaniu nielegalnego przekroczenia granicy państwowej przez trzech cudzoziemców. Funkcjonariusze skierowali do prokuratury wnioski o zastosowanie środków zapobiegawczych w postaci tymczasowego aresztowania obywateli Ukrainy. Decyzję w tej sprawie podejmie sąd.
Natomiast wobec Egipcjan, którzy nie posiadali tytułu pobytowego w Polsce, wszczęto postępowania administracyjne, których celem jest wydanie decyzji o ich powrocie do krajów pochodzenia. Do tego czasu zostali umieszczeni w ośrodku dla cudzoziemców.
Kilka godzin później zatrzymano kolejną grupę cudzoziemców - czterech Afgańczyków - których osobowym audi usiłował przemycić 54-latek z Ukrainy. Podczas kontroli legalności pobytu ustalono, że migranci nie posiadają dokumentów uprawniających do pobytu w naszym kraju. W konsekwencji wobec Afgańczyków wszczęto postępowania o zobowiązanie do powrotu, a do czasu wydania decyzji zostali umieszczeni w strzeżonym ośrodku dla cudzoziemców.
Z kolei kierowca usłyszał zarzut pomocnictwa w usiłowaniu nielegalnego przekroczenia polsko-niemieckiej granicy przez czterech cudzoziemców. Przyznał się do zarzucanego mu czynu. Złożył wyjaśnienia i dobrowolnie poddał karze 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu. Dodatkowo otrzymał decyzję o natychmiastowym zobowiązaniu do powrotu. W decyzji orzeczono także o pięcioletnim zakazie ponownego wjazdu do naszego kraju oraz pozostałych krajów strefy Schengen. W konsekwencji mężczyzna został eskortowany przez funkcjonariuszy SG do polsko-ukraińskiego przejścia granicznego i przekazany tamtejszym służbom.
