
Funkcjonariusze Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej z Placówki w Szczecinie ujawnili około 100 kg odpadków pochodzenia zwierzęcego w postaci resztek mięsa i kości nie przeznaczonych do spożycia przez ludzi, które miały trafić do jednej z firm w Polsce zajmujących się przetwórstwem mięsnym.
Funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej w Szczecinie w okolicach Kołbaskowa zatrzymali do kontroli samochód dostawczy na niemieckich numerach rejestracyjnych, którego kierowcą był obywatel Turcji. Pasażer pojazdu, również obywatel Turcji, przekroczył granicę do Polski mając przy sobie jedynie niemieckie prawo jazdy, które nie uprawnia do wjazdu i pobytu na terenie naszego kraju.
Funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej w Szczecinie w okolicach Kołbaskowa zatrzymali do kontroli samochód dostawczy na niemieckich numerach rejestracyjnych, którego kierowcą był obywatel Turcji. Pasażer pojazdu, również obywatel Turcji, przekroczył granicę do Polski mając przy sobie jedynie niemieckie prawo jazdy, które nie uprawnia do wjazdu i pobytu na terenie naszego kraju.
Przez punkt kontaktowy w Kołbaskowie potwierdzono fakt posiadania przez sprawdzanego mężczyznę niemieckiego bezterminowego tytułu pobytowego. Za brak odpowiednich dokumentów cudzoziemca ukarano mandatem karnym. W tym samym czasie okazało się, że kierowca nie posiadał przy sobie dowodu rejestracyjnego pojazdu, więc i na niego nałożono grzywnę w postaci mandatu. W toku dalszych czynności okazało się, że w części ładunkowej pojazdu, kierowca wwoził do Polski około 100 kg odpadków pochodzenia zwierzęcego w postaci resztek mięsa i kości nie przeznaczonych do spożycia przez ludzi. Bez posiadania żadnych wymaganych dokumentów. Kontrolowany pojazd skierowano do Placówki w Szczecinie. Na miejsce przybył Powiatowy Lekarz Weterynarii, który potwierdził, że rodzaj przewożonych towarów i ich stan nakazuje uznać je za odpady porozbiorowe i nie przeznaczone do spożycia przez ludzi. Przewożony ładunek nadany został przez firmę mającą swą siedzibę w Berlinie, a miejscem docelowym była firma mająca swą siedzibę na terenie Polski (w województwie zachodniopomorskim) zajmująca się przetwórstwem mięsnym i masarstwem. Z ustaleń wynika, że taki przewóz podobnych „przesyłek” miał miejsce raz w tygodniu, choć firma docelowa w Polsce nie posiada uprawnień do przyjmowania i przerobu odpadków. Decyzją Powiatowego Lekarza Weterynarii odpadki zostały zabrane przez uprawniony podmiot do zagospodarowania odpadów na koszt przewoźnika. Dalsze czynności w tej sprawie prowadzone będą przez Inspekcję Weterynaryjną w Szczecinie, która powiadomi droga służbową Komisję Europejską. Po zakończonych czynnościach osobom zezwolono na kontynuowanie podróży.